Środa, 06:02 18-02-2015

Gorączka. Obniżać czy nie?

Gdy dopada nas przeziębienie, grypa lub inna infekcja wirusowa jednym z pierwszych objawów choroby jest gorączka. Osłabia ona organizm, pogarsza samopoczucie. Najczęściej sięgamy wtedy po tabletkę i… po kłopocie. Czy jednak podwyższona temperatura ciała jest czymś, co należy szybko zwalczać? Okazuje się, że niekoniecznie.

Jedno jest pewne: w czasie gorączki należy dużo pićTemperatura ciała powyżej 37 stopni C według klasyfikacji medycznej nie jest gorączką. To dopiero stan podgorączkowy. O gorączce można mówić wtedy, gdy ciepłota ciała, mierzona pod pachą wynosi powyżej 38 stopni C. Przy ponad 40,5 stopni C mówi się o możliwości upośledzenia centralnego mechanizmu kontroli temperatury, a przy 41 - 42 stopni o możliwości ścinania się białek komórkowych.

Trzeba jednak pamiętać, że każdy człowiek inaczej toleruje wzrost temperatury ciała. Są osoby, które będą odczuwać osłabienie, dreszcze i zawroty przy temperaturze ciała nieco ponad 37 stopni, podczas gdy inni odczuwają potrzebę odpoczynku i położenia się do łóżka dopiero przy gorączce wynoszącej 39 stopni C. 

Gorączka to nie choroba

Warto wiedzieć, że gorączka nie jest chorobą, lecz objawem świadczącym o toczącej się w organizmie chorobie oraz o podjęciu z nią walki przez nasz system odpornościowy. Gorączka jest więc naturalnym mechanizmem obronnym organizmu. Usiłując ją stłumić lekami, uniemożliwiamy organizmowi walkę z patogenami, które przełamały bariery immunologiczne. Podwyższona temperatura ciała powoduje bowiem, że proces walki z infekcją przebiega sprawniej. Dzieje się tak, ponieważ w cieplejszym środowisku komórki układu odpornościowego, limfocyty typu T łatwiej wiążą się z cząsteczkami patogenu, a działanie cytokin jest ściślej kontrolowane. Badania wykazały, że zdolność białych ciałek krwi do niszczenia patogenów wzrasta sześciokrotnie powyżej 38,5 stopni C. Ponadto, wysoka temperatura zmniejsza stężenia żelaza i cynku w osoczu i przez to wpływa hamująco na rozwój bakterii chorobotwórczych. Udowodniono np. że ilość bakterii z gatunku Neisseria meningitidis (tzw. meningokoki) spada aż o 90 proc., gdy temperatura ciała wzrasta do około 40 stopni Celsjusza.

Obniżać czy nie - oto jest pytanie

Od wieków środowisko medyczne jest podzielone w tej kwestii. Część lekarzy uważa, że wysoka gorączka, 39 - 40 stopni C, jest zbyt dużym osłabieniem dla organizmu, by można było ją utrzymywać w celach terapeutycznych. Uważają też, że ryzykowane jest zwlekanie z podaniem leków, ponieważ może to doprowadzić do drgawek, utraty przytomności i odwodnienia organizmu. Inni uważają natomiast, że dopóki organizm daje sobie radę z wysoką ciepłotą ciała, a pacjent nie wykazuje niepokojących objawów odwodnienia i zmęczenia, daje sobie radę z gorączką nie należy jej zbijać lekami. Ingerencję zalecają dopiero w przypadku zbyt wielkiego osłabienia organizmu lub wystąpienia niepokojących objawów. Na odwodnienie powinno się szczególnie uważać w przypadku małych dzieci i osób starszych.